Strona główna / Interpretacje / Aktualności / „Der Szturem. Cwiszyn/ Burza. Pomiędzy”. Recenzja
„Der Szturem. Cwiszyn/ Burza. Pomiędzy”. Recenzja
25/11/2022

Na koniec dnia publikujemy recenzję spektaklu „Der Szturem. Cwiszyn/ Burza. Pomiędzy”, który został zaprezentowany w piątek 25 listopada w sali Miasta Ogrodów.

Pomiędzy teatrem a historią

Dziejąca się w kameralnej, wręcz intymnej przestrzeni “Burza” z Teatru Żydowskiego w Warszawie to mroczna opowieść, gdzie kilkusetletni dramat odczytywany jest poprzez historię Holokaustu.

Spektakl Damiana Josefa Necia to opowieść o Zagładzie tekstem z Szekspira, który uzupełniony został o biblijne Lamentacje Jeremiasza i Pieśń nad Pieśniami, piosenki z Umschtagplatzu czy fragmenty świadectw z archiwum Ringelbluma – unikalnego zbioru dokumentów stanowiących jedno z najważniejszych świadectw o Zagładzie Żydów polskich, wpisanych na listę UNESCO „Pamięć Świata”.

Wygnanie, utrata i wreszcie tęsknota za minionym światem stają się tutaj metaforą żydowskiego doświadczenia czasów II wojny światowej, jest też przyczynkiem do rozważań nad naturą świata, kondycją człowieka, dobrem i złem.

Bohaterowie sztuki, czyli mieszkający na wyspie rozbitkowie i przybysze, zmierzają do jednego strasznego miejsca, do Treblinki. Królestwo Prospera, które ten utracił, to odebrany Żydom świat, w którym wiedli swoje życie przed wojną. „Dobry wieczór Żydzi – ja umarłem, ty umarłeś i oni umarli” – powie w chwili, gdy staje się pewnego rodzaju wodzirejem.

Miranda (niesamowita w tej roli nestorka Teatru Żydowskiego, Wanda Siemaszko) jest staruszką oraz duchem córki, którą pochłonęła Zagłada, o czym ojciec nigdy nie zapomni. Jej miłość do księcia Ferdynanda jest wyrazem odwiecznego marzenia człowieka o szczęściu, niezależnego od wieku.

Poruszający się na podkurczonych nogach Kaliban – odziany w mundur wojskowego – okaże się oprawcą, który symbolicznie “strzela” do kolejnych bohaterów: Stefana i Trinkula w mundurkach syjonistycznych harcerek, Prospera z gwiazdą Dawida na ramieniu, kolorowego Ariela w szpilkach, który tutaj jest znakiem społeczności LBGT. Antonio, brata Prospera – przykryty tałesem – szuka odkupienia, chcąc dołączyć do ofiar Zagłady.

Ferdynand to z kolei z jednej strony pozbawiony ciała głos z syntezatora (Bóg, który zapomniał o swoim narodzie wybranym?), a z drugiej – starzejący się kochanek, druga twarz Ariela.

Co ważne – aktorzy Teatru Żydowskiego posługują się jidysz, korzystając z przekładu Yosefa Goldberga. Tłumaczenie tekstu na język polski wyświetlane jest na ekranach ustawionych po obu stronach miejsca ich gry. Pomysł ten czyni spektakl jest bardziej osobnym od punktu wyjścia.

Warto dodać, że to nie pierwsza taka premiera “Burzy” w języku jidysz w Polsce. Tę przygotował Folks un Jugnt-Teater, czyli Teatr Ludowy i dla Młodzieży, w Filharmonii w Łodzi w 1938 roku. Tekst przełożył Aron Cejtlin, wyreżyserował go absolwent PIST-u Maksymilian Wiskind, a inscenizacja była dziełem Leona Schillera. Przeszedł do historii jako „apologia wolności w coraz bardziej brunatniejącej rzeczywistości”.

Kolejne zaś wystawienie “Burzy” w inscenizacji Schillera, już po polsku, miało miejsce w Teatrze Wojska Polskiego w Łodzi w roku 1947. Burza” w jidysz w reżyserii Necia jest więc drugą w Polsce, wystawioną ponad 80 lat później.

Całe przedstawienie rozgrywa się na wąskim podświetlonym ledowymi światłami podeście. Bywa on morzem, bywa lądem, jest ulicą bombardowanego miasta, ale i granicą dzielącą świat żywych i umarłych, która na naszych oczach ulega zatarciu. Niewielka ta scena zakończona jest po obu stronach zasłonami, na których wyświetlane są nam zdjęcia zburzonej warszawskiej Dzielnicy Północnej, zamieszkałej wówczas przede wszystkim przez Żydów oraz wizualizacje. Tworzą one oryginalną, skromną, ale niosącą wielki ładunek emocjonalny scenografię, odsyłającą do czegoś, czego już nie ma.

“Burza” to ziejący grozą korowód umarłych, win, które się popełniło i historii polsko-żydowskich napięć, które umiejętnie zostały wkomponowane przez reżysera w dramat Szekspira. To teatr, który dzieje się “pomiędzy”: wyspą Prospera, a Zagładą, teatrem a historią, zmyśleniem i prawdą.

Marta Odziomek

Tekst pochodzi z Gazety Festiwalowej nr 5 XXI INTERPRETACJI

Kategoria: Aktualności

Zobacz również: