Recenzja spektaklu konkursowego Teatroteki „Wybierz ten cholerny dywan”

Zachęcamy do zapoznania się z recenzją spektaklu telewizyjnego „Wybierz ten cholerny dywan” w reż. Bartłomieja Błaszczyńskiego zrealizowanego przez WFDiF w ramach projektu „Teatroteka”, prezentowanego w konkursie na najlepszą reżyserię spektaklu tv podczas 22. INTERPRETACJI. Autorką recenzji jest Magdalena Bruch.

*

„Krótka historia o relacjach”

Bartłomiej Błaszczyński, reżyser spektaklu “Wybierz ten cholerny dywan” stara się pokazać bohaterów – „zwyczajnych” ludzi – w przełomowych chwilach ich życia, tworząc ich intymne, czasem nieoczywiste portrety.

Fabułę tworzą cztery historie: Huberta i Berty, Karola i Soni, Marii i Wery oraz Niki i Sylwii. To: para zakochanych wprowadzająca się do nowego mieszkania, małżeństwo, któremu wkrótce urodzi się dziecko, synowa z teściową, matka z córką. Spektakl rozpoczyna się w chwili, w której Berta prosi Huberta o decyzję dotyczącą tytułowego dywanu. Każda następna scena skupia się na innych bohaterach czy bohaterkach, dzięki czemu dokładniej poznajemy każdą parę i dowiadujemy się, jakie relacje je łączą. Dialogi to się przeplatają, to znów rozmijają. W pewnej chwili widz zauważa, że prawie wszystkie postaci są ze sobą spokrewnione. Jednocześnie, śledząc uważnie kolejne wydarzenia, dostrzega, że konflikty, tajemnice, rozterki, a przede wszystkim trudności w utrzymywaniu relacji międzyludzkich, są tym czterem parom nieobce.

Oglądając spektakl miałam poczucie narastającego z każdą minutą ogromnego napięcia wśród bohaterów. Efektu tego nie byłoby, gdyby nie świetna obsada. Kreowane przez aktorów postaci są autentyczne, chcemy je oglądać i poznawać ich losy. Każdy z wykonawców wykonał swoją aktorską pracę z niesamowitą uwagą i skupieniem. Na ekranie pojawiają się: Mikołaj Matczak i Marta Stalmierska, Michał Czernecki z Joanną Osydą, Danuta Stenka i Wiktoria Gorodeckaja oraz Anna Głosek wspólnie z Agatą Różycką. Duety te świetnie do siebie pasują i się uzupełniają.

Ciekawym rozwiązaniem okazała się ograniczona ilość pomieszczeń – akcja każdej z historii dzieje się w jednej tylko przestrzeni. Są to m.in. sypialnia, łazienka czy salon. Bohaterowie zamknięci są więc w tych przysłowiowych „czterech ścianach”, a widzowie na czas spektaklu stają się cichymi obserwatorami ich perypetii wydarzających się na niewielkiej powierzchni, w domach, mieszkaniach. Takie zamknięcie bohaterów w ograniczonych ścianami przestrzeniach sprawia, że narastające między nimi napięcie nie może znaleźć swojego ujścia. A to sprawia, że dochodzi wśród nich do różnych reakcji, niejednokrotnie bardzo zaskakujących, pozwalających odkrywać kolejne niewiadome.

W przypadku “Wybierz ten cholerny dywan” ogromną rolę odgrywa dramaturgia spektaklu. Polega ona na innowacyjnym zastosowaniu równoległego montażu, pozwalającego na jednoczesne rozwijanie dialogów. Taki sposób przedstawienia pozwala na ostateczne poznanie wszystkich związków między bohaterami. Jednocześnie wszystkie ukazane tam historie można oglądać jako osobne “mikrodramy”, prezentujące widzowi różne aspekty relacji rodzinnych. Budzi to z pewnością u widza ciekawość, ponieważ śledząc kilka wątków jednocześnie, odkrywa kolejne tajemnice, a śledząc fabułę do samego końca chce poznać ostateczną prawdę.

Z pewnością będę chciała raz jeszcze zobaczyć ten spektakl. Z kilku powodów. Historia w nim przedstawiona – nieskomplikowana – spotkać może każdego człowieka. W tej prostocie tkwi więc duża siła przekazu. Bartłomiej Błaszczyński wraz z innymi twórcami, przede wszystkim wraz z dramaturżką Katarzyną Błaszczyńską, starał się pokazać nam pewną wizję relacji międzyludzkich, przede wszystkim relacji między członkami rodziny w prywatnych przestrzeniach, czyli w domu. Uczynił to w sposób kameralny, pozwalając widzowi wkraść się do życia poznawanych bohaterów. A my, widzowie, akceptujemy to zaproszenie i zaglądamy do tego intymnego świata czy raczej światów.

Magdalena Bruch
Tekst powstał na zamówienie
XXII INTERPRETACJI
w ramach współpracy ze studentami
kierunków: kulturoznawstwo, kultury mediów i polonistyka
na Uniwersytecie Śląskim