„Goście Wieczerzy Pańskiej” w konkursie o Laur Konrada
Trzecią produkcją teatralną, którą będzie można zobaczyć podczas 22. INTERPRETACJI w ramach konkursu o Laur Konrada będzie spektakl „Goście Wieczerzy Pańskiej” w reżyserii Tomasza Fryzła z Nowego Teatru w Warszawie.
– Ja i mój Bóg żyliśmy w specjalnie zaaranżowanym świecie, w którym wszystko się zgadzało – mówi pastor Tomas Ericsson, bohater „Gości Wieczerzy Pańskiej”. Tamtego świata, jak i Boga, w którego wierzył, już dawno nie ma, a on, trwając w opustoszałej rzeczywistości, konfrontuje się z iluzorycznością swoich dawnych światoobrazów.
Obok konfrontującego się ze swą niewiarą duchownego staje trójka bliźniaczych kondycyjnie postaci. Marta Lundberg, ateistka doświadczona cudem od Boga, w którego nie wierzy. Jonas Persson, pogrążony w depresji mężczyzna, przerażony majaczącą na horyzoncie wizją wojny atomowej. Algot Frövik — cierpiący z powodu choroby kręgosłupa kościelny, który czyta o męce Chrystusa, by przezwyciężyć uporczywą bezsenność.
“Goście Wieczerzy Pańskiej” to opowieść ludziach, którzy kontemplują puste miejsce po nadziei. Medytacja nad kondycją zawieszoną między kiedyś obecną nadzieją, a jej odczuwanym obecnie brakiem. Opowieść o nadziejach skompromitowanych, utraconych. I o tych możliwych, które pozostały jednak niezauważone.
W adaptacji scenariusza Ingmara Bergmana czworo postaci raz jeszcze doświadcza opowiedzianych w filmowym pierwowzorze zdarzeń, by poprzez rozszerzoną wiwisekcję świata i swojego w nim miejsca szukać tego, czego wtedy nie zauważyli. To teatralna opowieść pozostająca w relacji z filmowym pierwowzorem – wędrówka po zapisanych w nim scenach i pejzażach, która daje możliwość wieloperspektywicznego oglądu świata i postaci.
MEDIA O SPEKTAKLU:
Młody reżyser, skupiając się przede wszystkim na słowie, bez jakichkolwiek podpórek inscenizacyjnych, prowadzi ich tak, że oddychamy niemal razem z nimi i wspólnie przeżywamy ich uniesienia niepojętym żywiołem emocjonalnego związania, z pełnym skupieniem patrzymy na to, jak walczą z tym, co trawi ich serca i dusze, jak próbują pokonać wstyd, stłumić siłę swych przeżyć czy jak konfliktują się z bliźnimi i z samymi sobą.
Wiesław Kowalski, Teatr dla Wszystkich
W przedstawieniu Fryzła członkowie obsady nie wcielają się w postaci, ale się im przyglądają, i tak rozumiem ironię tej sztuki: nie jako rodzaj śmieszności, lecz dystansu. Bergman à la Fryzeł dalej jest twórcą poważnym, można nawet rzec: ponurym, jednakże jego opowieść rozgrywa się już gdzie indziej, w innym czasie, w innym miejscu i po innej śmierci. Tekst poddano adaptacji (Piotr Froń), ale bez większych dopisków. Do najbardziej „inwazyjnych” zabiegów na tekście należy włączenie didaskaliów do dialogów bohaterów.
Maciej Stroiński, miesięcznik Teatr
W spektaklu opartym na klasycznym filmie Bergmana, wątki, postaci, traumy, choroby i emocje wypreparowane są z niego i rzucone na pustą, białą scenę, prawie bez scenografii, bez rekwizytów. Na postawie wyświetlanych sugestii można dobudować sobie resztę oprawy. W symbolicznej pustce odbywa się mistrzowski pokaz aktorskiego minimalizmu: spójna, nieliczna obsada cicho rozgrywa kontredans pulsujący napięciem. Może nie ma w tym Boga – jak chciał Bergman – ale jest mnóstwo autentycznego człowieczeństwa.
Przemysław Gulda, guldapoleca
Występują:
Mariusz Bonaszewski
Małgorzata Hajewska-Krzysztofik
Andrzej Chyra / Marek Kalita
Wojciech Kalarus
Twórcy:
Tłumaczenie: Alicja Karwas
Reżyseria: Tomasz Fryzeł
Adaptacja i dramaturgia: Piotr Froń
Asystentka dramaturga: Marianna Cieślak
Scenografia i kostiumy: Anna Oramus
Muzyka: Nikodem Dybiński
Reżyseria świateł: Klaudyna Schubert
Produkcja: Anna Skała
Identyfikacja graficzna: Studio Hekla