Strona główna / Interpretacje / Aktualności / Spektakl konkursowy „In Dreams Begin Responsibilities”, reż. Magda Szpecht
Spektakl konkursowy „In Dreams Begin Responsibilities”, reż. Magda Szpecht
06/11/2018

„In Dreams Begin Responsibilities” [Zobowiązania rozpoczynają się w snach] – reż. Magda Szpecht – Teatr im. Słowackiego w Krakowie

Schwartz to jeden z tych zapomnianych autorów, których odkrywa się, czytając książki pisarzy lepiej zapamiętanych przez historię literatury. W swoich czasach uważany był za geniusza, mówiło się, że jest amerykańskim Audenem. Doceniał go Nabokov, Lou Reed uważał, że nie byłby Lou Reedem, gdyby nie Delmore Schwartz. Po debiucie w 1938 roku 21-letni Schwartz trafił na szczyt. Chwalono bezpretensjonalność jego tekstów, umiejętność opowiadania o miłości oraz minimalizm. Kultowe stało się tytułowe opowiadanie, zdaniem krytyki Schwartz nigdy później nie napisał nic lepszego. Umarł zapomniany 11 lipca 1966 roku.

W In dreams 21-letni bohater opisuje sen, w którym siedzi w nowojorskim kinie. Okazuje się, że wyświetlany właśnie film to dokument ukazujący jego rodziców na randce na Coney Island. W trakcie oglądania filmu chłopak nie może się uspokoić, a następnie traci panowanie nad sobą w momencie, kiedy jego ojciec oświadcza się jego matce. Siła In dreams bierze się z gestu odwrócenia, którego Schwartz używa, by opowiedzieć o relacji ze swoimi rodzicami.

Obserwujemy ich zanim bohater przychodzi na świat – są jeszcze młodzi, niepokojąco bliscy, niewygodnie do niego podobni. Widzimy, jak marzą o miłości, która zmienia świat i jak boleśnie się rozczarowują. Schwartz zajmuje się czynnością wspominania, nakładania estetycznych filtrów na przeszłość – pokazuje, że naga pamięć nie istnieje. Odkrycie to, mocno zakorzenione w historii rozwijającego się wówczas fabularnego i dźwiękowego filmu, musiało budzić gorące emocje. Na przykład takie, które sprawiają, że będąc w kinie nagle wstajemy i krzyczymy do bohaterów filmu: „Nie róbcie tego! Oboje możecie jeszcze zmienić zdanie. Nic dobrego z tego nie wyniknie, tylko żal, nienawiść, awantury i dwoje dzieci o parszywych charakterach”.

Z recenzji:

„Magda Szpecht oraz odpowiedzialna za przestrzeń Zuza Golińska kreują oniryczny świat. Nie ma tam sztywnego podziału na scenę i miejsce dla widowni. W dużej sali ustawionych zostaje kilka ekranów i kilka rzeczy, część publiczności siada na rozsianych gdzieniegdzie materacach, reszta staje pod ścianami. W trakcie wydarzenia można przemieszczać się między kolejnymi przestrzeniami gry i zaglądać we wszystkie pozornie zasłonione kąty. I tak z żadnego miejsca nie widać wszystkiego wyraźnie. Publiczność jest dodatkowo angażowana w trakcie spektaklu, dzięki karteczkom, które rozdawane są przez aktorów. Znajdują się na nich polecenia realnych działań (przekazania informacji aktorce, otworzenia drzwi, podania komuś jakiegoś elementu), a także prośby o to, by ich adresaci sobie coś przemyśleli, przypomnieli (np. swoje 21. urodziny). Reżyserka cały czas akcentuje różnicę między biernym patrzeniem publiczności kinowej a osobistym spojrzeniem narratora opowiadania. Stara się także przekonać teatralną widownię do zaangażowania, intymnego odbierania przedstawionych tu zdarzeń i emocji. (…) Magda Szpecht oraz dramaturg Łukasz Wojtysko podejmując się przeniesienia na scenę opowiadania Schwartza, nie pokazują bezpośrednio opisanych przez niego działań. Nie ma tam spaceru, nie ma wspólnego obiadu, nie ma wizyty u wróżki. Wydaje się, że zależy im bardziej na zbudowaniu przestrzeni pełnej smutku i melancholii. Powstaje miejsce o dużym potencjale afektywnym oddającym strukturę emocjonalną opowiadania. Efektem ich pracy jest piękny, intymny spektakl, w którym widz bardziej niż interpretuje odczuwa; nie tylko patrzy, lecz także całym ciałem chłonie wyjątkową atmosferę przedstawienia. Dzięki temu historia zaręczyn postaci literackich staje się dla niego historią osobistą.”
Katarzyna Niedurny, „Dwutygodnik”

„Wchodzimy do snu bohatera, w którym on na kinowym ekranie ogląda historię miłości swoich rodziców. Tylko tyle i aż tyle. Ale od początku jasne staje się, że nic nie jest oczywiste. Spektakl rozpisany został na cztery osoby – Lenę Schimscheiner, Agnieszkę Kościelniak, Karola Kubasiewicza, Marcina Wojciechowskiego. Dwie pary, dwie wersje, dwie warstwy językowe – polska i angielska, wybrzmiewające na zmianę (co zresztą zdradza już specyficzny tytuł spektaklu). Powtarzalność gestów i sytuacji jest ciekawą metaforą pogmatwanych dróg, jakimi chodzą ludzkie wspomnienia. Umykają szczegóły, zacierają się kształty zdarzeń. Ciekawsza jednak wydaje się sama forma spektaklu. Jego struktura znosi granicę między widownią a sceną. Widzowie krążą między wielkimi ekranami (świetne wideo Mikołaja Sygudy!) i porozkładanymi materacami, natykają się na aktorów, którzy szukają kontaktu z widzami. Proszą o pomoc w zdejmowaniu płaszczy, chcą wspólnie czytać albo po prostu rozdają kartki. „Przypomnij sobie swoje 21. urodziny”, „Pomyśl o osobie, którą kochasz”, a nawet „Znajdź stertę książek i ułóż je od najmniejszej do największej”. Ale taki właśnie kształt spektaklu sprawia, że powstaje pewien kameralny, wręcz intymny charakter, pasujący do tematu tej teatralnej opowieści. Magda Szpecht konsekwentnie kreuje własny, osobny język sceniczny. I daje to znakomite rezultaty.”
Łukasz Glazur, „Dziennik Polski”

Teatr im. Słowackiego w Krakowie
„In Dreams Begin Responsibilities” [Zobowiązania rozpoczynają się w snach]
Dramaturgia: Łukasz Wojtysko
Reżyseria: Magda Szpecht
Muzyka: Krzysztof Kaliski
Przestrzeń/ kostiumy: Zuza Golińska
Wideo: Mikołaj Syguda
Obsada:
Agnieszka Kościelniak
Lena Schimscheiner (gościnnie)
Karol Kubasiewicz
Marcin Wojciechowski (gościnnie)
Mikołaj Zielińśki (taper)
Krzysztof Kaliski (głos)

Spektakl powstał w ramach projektu NOWA MUZYKA W NOWYM TEATRZE

Premiera: 4 lutego 2017 r.

14.11, godz. 18.00 oraz 20.30, Pałac Młodzieży (ul. Mikołowska 26)
Bilety: 65 zł (45 zł ze zniżką studencką oraz kartą Aktywny Senior 60+) dostępne na ticketportal.pl i w punktach sprzedaży Ticketportalu (m.in. w Mieście Ogrodów)

Kategoria: Aktualności

Zobacz również: